- liczba graczy: 2-4
- czas rozgrywki: 60
- rok wydania: 2016
- zależność językowa: średnia (PL)
Pierwsze wrażenia
No i stało się, polską wersję językową gry Clank!, czyli Brzdęk! wydaje u nas wydawnictwo Lucrum Games.
Osadzona w świecie fantasy gra wciska nas w buty dzielnych poszukiwaczy przygód, którzy wyruszają do starego, opuszczonego zamczyska, które wybrał sobie na leże smok! Lochy pełne są skarbów i artefaktów, więc bohaterowie ruszają, by je zdobyć i wyjść z tego cało. Niestety, smok ciągle czuwa i nasłuchuje, więc muszą zachowywać się bardzo cicho, inaczej skończą jako jego posiłek. Ten z graczy, który zdobędzie artefakt i opuści zamczysko z największą liczbą skarbów, zostanie zwycięzcą! Pytanie tylko… czy brać pierwszy lepszy… czy zejść głębiej po najcenniejszy?
Pierwsze wrażenia
Po otwarciu pudełka rzuca się w oczy przyjemnie wyglądający insert, w którym znajdziemy miejsce na karty (zmieszczą się też w koszulkach), znacznik smoka i żetony wraz z drewnianymi znacznikami wszystkich czterech graczy. W środku znajdziemy również dobrze wykonany woreczek, do którego wrzucimy kostki Brzdęku.
Sama plansza w pierwszej chwili nie robi jakiegoś ogromnego wrażenia, ale to, że jest dwustronna z zupełnie innym układem pomieszczeń to ogromny plus, który na pewno przedłuży żywotność gry. Same karty są czytelne, a ilustracje nie są brzydkie, ale layout kart jest trochę oldschoolowy – zajmuje sporo miejsca, a tekstu nie ma wcale specjalnie dużo. Grafiki są estetyczne i przyjemne, ale nie zachwycają.
Same zasady są bardzo proste – tłumaczy się je błyskawicznie, a gracze nie mają żadnych problemów z opanowaniem ich. Grałem ze swoim 7 letnim synem, który czyta bardzo powoli i nie miał żadnych problemów z grą. Tekstu na kartach nie ma dużo i większość informacji opiera się na czytelnych symbolach. Dzięki temu nawet osoby mało grające nie będą miały problemów z graniem. Sama rozgrywka jest bardzo przyjemna i raczej dla planszówkowych nowicjuszy niż zaawansowanych graczy. Tym drugim w grze przeszkadzać będzie losowość, aczkolwiek jako lekka gra pomiędzy innymi, cięższymi tytułami bądź do procentów – idealnie będzie pasować. Nie mamy tutaj dużej interakcji negatywnej, za to jest sporo śmiechu.
Mechanika i rozgrywka
Brzdęk! opiera się mechanicznie głównie o deck building, czyli budowanie talii w trakcie gry. Każdy z graczy ustawia swojego bohatera na polu startowym i zaczyna z identyczną talią początkową. W trakcie gry będziemy przesuwać się po poszczególnych komnatach, podnosić skarby tam zostawione – od mikstur, przez złoto, na cennych przedmiotach kończąc, walczyć z potworami i zamieszkującymi zamczysko goblinami oraz rozbudowywać naszą talię o nowe karty.
Celem gry jest zdobycie Artefaktu, specjalnego żetonu w kształcie hexa oraz wydostanie się z nim na powierzchnię. Artefakty są warte od 7 do 30 pkt zwycięstwa i ukryte coraz głębiej i głębiej w czeluściach, więc to od nas zależy, jak bardzo zaryzykujemy. Każdy bohater może nosić jedynie jeden artefakt, więc należy zaplanować swoją drogę. W podziemiach znaleźć można też sklep, gdzie możemy zakupić klucze (pozwalają przechodzić przez zamknięte korytarze), plecaki (dzięki niemu możemy nieść kolejny artefakt) czy korony (punkty).
Każdorazowo losujemy 5 kart z naszej talii i wszystkich musimy użyć, aczkolwiek my decydujemy o kolejności. Na kartach znajdziemy 3 główne symbole, które pozwalają nam na inne rzeczy po zagraniu kart:
- Żółty But – za każdy taki symbol możemy poruszyć się o jedno pole zgodnie z białymi liniami łączącymi pomieszczenia. Czasem do przejścia wymagane są dwa punkty ruchu (ikona dwóch stóp), pokonanie wrogów (głowa potwora) lub klucza (ikona kłódki).
- Niebieski Romb – za wartości z niebieskich rombów możemy rozbudowywać naszą talię o wystawione karty, losowane z potężnej talii głównej, lub karty złote, które są ciągle dostępne. Kupione karty lądują na stosie odrzuconym, który potem przetasowany utworzy naszą nową talię.
- Czerwony Miecz – wartość walki używana jest na dwa sposoby – służy do zabijania potworów wśród wystawionych kart do kupienia lub do przemieszczania się bez ran przez przejścia z ikoną potwora.
Sednem zabawy jest też generowanie hałasu, czyli tytułowego Brzdęku. W naszej talii startowej znajdziemy dwie karty przeszkadzajki, które sprawiają, że do puli musimy dokładać drewienka w naszym kolorze oznaczające, że narobiliśmy hałasu. Późniejsze karty również mogą dorzucać do puli lub odejmować z niej nasze znaczniki. W momencie, gdy po kupieniu kart z rynku nowa karta będzie miała symbol smoka – ten zaatakuje – do worka z jego czarnymi drewienkami wrzucamy wszystkie znaczniki z puli Brzdęku, przez co osoba, która narobiła najwięcej hałasu ma największe szanse, że smok zaatakuje właśnie ją. Następnie losujemy z woreczka tyle kostek, ile wynosi poziom gniewu smoku plus wszystkie ikonki zagrożenia w grze – każda wylosowana kostka w naszym kolorze idzie na pole naszego życia oznaczając otrzymaną ranę.
Gra kończy się, gdy pierwsza osoba wyjdzie z artefaktem z lochu oraz przejdzie przez 5 pól odliczających koniec gry, podczas których będzie następować atak smoka co rundę tej osoby. Dzieje się to również wtedy, gdy ktoś zginie będąc głęboko pod ziemią (linia w połowie mapy oddziela te dwa obszary) lub powyżej, jednak bez artefaktu. Na koniec wszyscy, którzy wyszli podliczają swoje punkty z żetonów i kart, a osoba mająca najwięcej punktów – wygrywa.
Podsumowanie, czyli czas liczyć punkty
Gra idealnie trafia z ciężkością w punkt trochę ambitniejszych gier do piwka – jest szybka, a nawet jeśli nam nie pójdzie i zostaniemy wyeliminowani, to powoduje to szybsze zakończenie gry i emocjonujący wyścig do wyjścia dla pozostałych. Przy odpowiedniej ekipie wywoła kupę śmiechu, a to chyba najlepsza rekomendacja.
Dobrze działa nawet na dwie osoby, ale wtedy brakuje jednak tego aspektu rozmowy i śmiechu, gdyż każdy skupia się na swoich działaniach. Jednak sama rozgrywka przez to nie cierpi, więc swobodnie można zasiąść do gry już od 2 osób. W przypadku pełnego składu (4 graczy) gra jest szybka, aczkolwiek i tak człowiek nie może się doczekać swojej tury.
Dwustronna plansza podnosi mocno żywotność gry, przez co nie powinna się znudzić szybko, aczkolwiek liczba kart i kombinacji nie jest aż tak duża i znajdziemy tam lepsze i gorsze sztuki. Nawet sama mapa oferuje bardziej lukratywne drogi i boję się, czy po kilku grach nie będzie utartych ścieżek do wędrowania dla graczy. W tym jednak pomoże na pewno więcej osób do gry, gdzie gracze będą czuli wyzwanie i wyścig.
Polecam Brzdęk! dla wszystkich, bo to naprawdę świetna gra, która idealnie wpasowuje się w lukę szybkich prostych deckbuilderów, a dodatkowo mamy tutaj eksplorację, przez co nasza talia i jej różnorodność mają tym większe znaczenie. Tylko pamiętajcie… nie naróbcie za dużego Brzdęk!u 😉
Plusy
- Deckbuilding połączony z eksploracją lochów
- Szybka i prosta gra pełna humoru
- Świetny pomysł z Brzdękiem i atakami smoka
- Nawet przy eliminacji gracza szybko się kończy i można zagrać ponownie
- Estetycznie wydana i zaprojektowana
- Dwie różne plansze, z różnymi drogami...
Minusy
- ... które to drogi mogą się jednak znudzić przy intensywnym graniu
- Mała interakcja pomiędzy graczami
Opinie redakcji
Łukasz Włodarczyk: Świetna, lżejsza pozycja wspaniale łącząca deckbuilding z bieganiem po planszy. Jednak co ważniejsze dla mnie, w rozgrywkę wpleciono jeszcze jeden element – push your luck. Kuszenie szczęścia przy równoczesnym czuciu oddechu smoka na plecach i niezdarnym schylaniu się po skarby bardzo dobrze współgra z wesołkowatym klimatem fluffu i ilustracji.