Pokemon TCG – Recenzja

, Łukasz Włodarczyk
  • liczba graczy: 2
  • czas rozgrywki: 20
  • rok wydania: 1996
  • zależność językowa: duża

O tym, czym są Pokemony pisać chyba nie trzeba, dlatego przejdziemy od razu do gry karcianej.

Pokemon TCG miał swoją premierę ponad 20 lat temu, w 1996 roku w Japonii. Wprowadzona na rynek przez Wizards of the Coast (twórcy MTG), aktualnie jest własnością Nintendo, firmy posiadającej wszelkie prawa do tego świata fantasy. W 2017 roku Pokemon TCG stanowił podobno 82% ogólnej sprzedaży gier karcianych w Europie, zabierając 100 z 122 milionów dolarów. Trendy ogólnoświatowe jednak pokazują, że gra ta jest mniej popularna od poczciwego Magica.

O co tutaj chodzi?

Koncept gry Pokemon TCG znacząco odbiega od standardu MTG. W grze tej gracz tworzy talię składającą się z 60 kart, na które składają się: karty pokemonów, karty trenerów i karty energii. Podczas rozgrywki gracze na zmianę będą rozpatrywać swoje tury głównie walcząc swoimi stworami z przeciwnikiem. Na koniec pojedynku wygrywa gracz, który znokautował 6 Pokemonów przeciwnika, lub którego rywal nie posiada kart w swojej talii.

Początek rozgrywki polega na przygotowaniu kart nagród, które dociągamy gdy zniszczymy Pokemona rywala, na dociągnięciu 7 kart na swoją rękę i wyłożeniu podstawowego stwora na arenę. Następnie gracz podczas swojej tury dociąga kartę z talii oraz zagrywa karty trenerów, energii i Pokemonów. Trenerzy służą głównie do przeszukiwania talli celem odnalezienia specyficznych kart. Energia jest niezbędna stworom aby mogły zaatakować przeciwnika, tutaj podobnie jak w MTG gracz może dołożyć tylko jedną taką kartę do jednego swojego podopiecznego w trakcie rundy. Pokemony z ręki natomiast można zagrywać albo celem ewoluowania naszego aktywnego pupila, lub aby dodać nowe karty do rezerwy. Na koniec rundy gracz może zaatakować przeciwnika swoim aktywnym Pokemonem, wybierając odpowiedni atak – oczywiście o ile liczba kart energii będzie wystarczająca. Gdy życie rywala spadnie do zera, wówczas gracz dociąga kartę nagrody, a przegrany musi wyznaczyć następnego stwora z rezerwy, który stanie do walki. Niestety, pokonany Pokemon trafia na talię kart odrzuconych wraz ze wszystkimi ulepszeniami oraz energiami, które posiadał.

Pokemony posiadają różne ataki, atrybuty, punkty życia. Ogniste kreatury są zabójcze dla roślinnych, energetyczne dla wodnych, wodne dla ognistych. Różnorodności tej grze odmówić nie można, zresztą tak samo jak miało to miejsce w anime czy grze cyfrowej.

Jak zacząć?

Z okazji premiery filmu wydawca stworzył specjalne „promo packi” z filmowymi postaciami. Każdy gracz może nabyć specjalną teczkę z kartami lub przedmiotami promocyjnymi oraz boosterami (zamknięte paczki z losowymi kartami).

Niestety, mimo ładnej estetyki kupno tych rzeczy to marnowanie pieniędzy, ponieważ wylosowane karty na sto procent nie przydadzą się początkującemu graczowi. Najlepszym sposobem na start swojej przygody z Pokemon Trading Card Game jest zakup gotowych talii. Takie pakiety w cenie około 50 złotych posiadają niezbędne energie, karty trenerów, plastikową monetę, tokeny i papierową planszę. Nie ukrywam, że jeszcze lepiej kupić od razu dwa takie same lub podobne pakiety.

W tej grze ciężko tak naprawdę polecić inny start, ponieważ wymieniony sposób jest po prostu najlepszy pod względem cena/jakość. Zawsze można nabyć same „single”, pojedyncze karty na grupach sprzedażowych, ale aby zrobić to z sensem trzeba już znać grę.

To, co jest jeszcze dobre i unikatowe w Pokemon TCG to fakt kodów online. Do każdego nowego boostera, zestawu kart otrzymamy kod, który pozwoli nam zarejestrować karty i umożliwi nam rozgrywkę online z innymi graczami. Dobre rozwiązanie szczególnie dla graczy z mniejszych miejscowości, w których nie ma sceny turniejowej Pokemon.

Podsumowanie

Czy podstawowe zasady Pokemonów bronią się po 20 latach na rynku? Moim zdaniem nie, zresztą niewiele lepiej jest z MtG. Nadmierna losowość spowodowana dociągiem oraz potężna kula śnieżna całkowicie deklasują tę grę w XXI wieku. Nowoczesne karcianki, takie jak Dragon Ball Super Card Game radzą sobie na tym polu o wiele lepiej, oferując znacznie ciekawszą rozgrywkę od starszych braci.

Na szczęście wydawca Pokemon TCG jest świadomy ułomności zasad ogólnych, dlatego też w grze jest mnóstwo kart ograniczających losowość do akceptowalnego poziomu. Dla przykładu oglądając turnieje, najlepsi gracze świata w swojej talii mają około 40 kart służących do wyszukiwania innych kart, kilka Pokemonów i kilkanaście kart energii. Przy takiej konstrukcji praktycznie co turę gracz szuka konkretnej karty spośród wszystkich, a następnie tasuje pozostałe i odkłada na miejsce. Tylu „szukajek” i tasowania nie widziałem jeszcze nigdy w żadnej grze…

Pokemony mają problem z kulą śnieżną, tracąc stwora tracimy kilka tur gry, podczas których dodawaliśmy do niego energię. Ponadto nieraz zdarzy się, że wyewoluowany Pokemon co turę będzie na strzała zabijać wszystko co jest na stole. Gra momentami ogranicza się do wyścigu – kto pierwszy wystawi i ulepszy maszynkę do zabijania – wygrywa.

To, co na pewno wyróżnia na plus Pokemony to cena kart na rynku. W MTG dobra turniejowa talia potrafi kosztować nawet kilka tysięcy złotych, gdy w Pokemonach za 400 złotych można złożyć talię mistrza świata. Większość drogich kart w tej grze to przede wszystkim karty z edycji kolekcjonerskich, które mają specjalne ilustracje. Jednak prawie zawsze (w przeciwieństwie do Dragon Ball Super Card Game) mają one swój tańszy odpowiednik. Wydaje mi się, że pod tym względem Pokemon to najuczciwsza gra spośród innych gigantów TCG.

Czy polecam?

Jeżeli lubimy to uniwersum, to zdecydowanie tak. W końcu który trener pokemonów nie chciałby mieć w swoim albumie karty Charizarda? Aspekt kolekcjonerki jest tutaj wyjątkowo mocny.

Jeżeli szukamy gry, w której za akceptowalne pieniądze możemy spróbować rozgrywki turniejowej na wysokim poziomie – zdecydowanie polecam. Kilkaset złotych i mamy talię, którą możemy wygrywać mistrzostwa. Nagrody w oficjalnych turniejach opiewają na dziesiątki tysięcy dolarów, a sama scena turniejowa mała nie jest (nawet w Polsce).

Jeżeli szukamy gry TCG, w którą chcemy  pograć w domowym zaciszu – zdecydowanie odradzam. Granie w Pokemon TCG ma sens tylko i wyłącznie wtedy, kiedy przeskoczymy swoją talią próg zepsutej losowości.

 

 

Plusy

  • Różnorodność kart
  • Uniwersum
  • Niski próg wejścia
  • Darmowa gra online
  • Cena najlepszych kart

Minusy

  • Potężna kula śnieżna
  • Nieakceptowalna losowość na start