The Order of Vampire Hunters – Recenzja

, Sebastian Lamch
  • liczba graczy: 1-4
  • czas rozgrywki: 90
  • rok wydania: 2018
  • zależność językowa: mała

Cóż to jest?

Ludzie od niepamiętnych czasów bali się nocy. I słusznie. Wtedy z ciemności wychodziły potwory z najgorszych koszmarów, by żywić się strachem. Jednak z nieszczęścia i rozpaczy narodziła się nadzieja – bohaterowie zaczęli wyłaniać się spośród zwykłych ludzi, gotowi stanąć w ich obronie. Taki był początek Zakonu Łowców Wampirów, który przetrwał do dziś, by bronić zwykłych obywateli przed czyhającym w mroku złem…

The Order of Vampire Hunters to kooperacyjna gra z możliwością gry solo osadzona w teraźniejszości, która oddaje nam pod kontrolę członków zakonu. Każdy z graczy wcieli się w jednego wybranego Łowcę, a razem zapolują na wampiry – tak w pojedynczej misji, jak i dwóch przygotowanych kampaniach. Pomimo, że gra jest w pełni kooperacyjna, to gdy prowadzony przez nas bohater zginie… odrodzi się jako wampir i stanie po drugiej stronie barykady, a dysponować będzie własnymi celami – zwykle przeciwnymi do celów zakonu.

Po otwarciu pudełka uwagę przyciągają szczegółowo wykonane dwustronne kafelki terenu oraz mnogość figurek – 4 łowców, Pete, oraz cała masa wampirów. Niestety, figurki są wykonane delikatnie i pomimo wielu szczegółów są w małej skali. Razem z plastikiem dostajemy mnóstwo kart – od kart wampirów, przez ekwipunek, zdolności specjalne, talie aktywacji wampirów na dzień i noc, po mnóstwo innych. Gra jest wykonana naprawdę przyzwoicie, aczkolwiek żal, że figurki nie są solidniejsze.

Mechanika i kostki...

Gra jest typowym dungeon crawlerem, w którym gracze poruszać się będą po lokacjach odkrywając wampiry i ich sługi, walcząc z nimi i próbując realizować cel. Wampiry sterowane są poprzez całkiem przyjemnie działającą sztuczną inteligencję, a ich różnorodność oraz dwa tryby, dzienny i nocny, wprowadzają sporo taktycznych możliwości. Prosty system skalowania w zależności od liczby graczy sprawia, że nie musimy się martwić o zebranie pełnego składu.

Rozegrać możemy kampanię lub pojedynczą misję (tzw. Polowanie). W podstawce znajdziemy dwie kampanie składające się z 12 różnych Polowań, które można rozegrać właśnie jako grę solo. Wybierając kampanię nasze postacie będą się rozwijać ze scenariusza na scenariusz, a w przypadku osobnej misji dostaną wzmocnienie w postaci wylosowanego ekwipunku i zdolności.

Gdy już wybierzemy podejście, możemy rozłożyć mapę według opisu – wampiry nie są od razu ustawiane na mapie, a jedynie w trakcie eksploracji losujemy kartę określającą gdzie i jaki rodzaj wampira znajduje się w pomieszczeniu. Następnie po odczytaniu opisu możemy zaczynać. Ustawiamy liczniki czasu i końca rozgrywki na określonych w scenariuszu miejscach. Licznik czasu dzieli się na 6 godzin dziennych i 6 nocnych, aczkolwiek zwykle nie rozgrywamy pełnego cyklu.

W zależności od pory dnia różnie przebiega rozgrywka – w dzień wampiry śpią, więc atakując je możemy przerzucać nietrafione wyniki, a także niszczyć okna, by słońce zabiło wszystkie stwory mroku. W nocy wampiry są silniejsze (obracamy na drugą stronę ich karty) oraz aktywują się przed bohaterami. Wszystkie też się budzą, a drzwi automatycznie się otwierają…

Każda runda gry (czyli godzina na zegarze) składa się z aktywacji wszystkich bohaterów i aktywacji po lub przed nimi (w zależności od pory dnia) wampirów. Rundy przebiegają szybko, a każdy bohater ma do dyspozycji 3 punkty akcji, które może wydać na czynności pokroju ruchu (przesuń do 2 pól), przeszukania, ataku itp. Ataki przeprowadzamy poprzez rzut kośćmi – każda broń w grze określa zasięg ataku, liczbę kostek przy rzucie oraz wynik określający trafienie. Przykładowo kołek ma zasięg 0, czyli możemy atakować jedynie na naszym polu, rzucamy 3 kostkami, a każda kostka z wynikiem 3+ oznacza ranę. Gdy zadamy dostatecznie dużo obrażeń – zabijamy wampira. Aktywacja wampirów polega na wylosowaniu karty oraz poruszeniu lub/i ataku według schematów działania. Znajdziemy tam również niespodzianki i twisty pokroju pojawiających się nowych wampirów czy testów do zdania.

Każda misja trwa określoną liczbę rund, a cele są bardzo różnorodne – od znalezienia reliktu, przez zabicie wszystkich wampirów, po likwidację starszego wampira – generalnie misje są ciekawie zaprojektowane. W trakcie gry za zabijanie potworów zyskujemy punkty skupienia, które możemy wydać na rozwój naszej postaci oraz aktywacje jej zdolności specjalnych.

Dodatki i kampania kickstarterowa

Kupując podstawową wersję gry jesteśmy mocno ograniczeni jeżeli chodzi o wybór bohaterów – o ile liczba wampirów jest potężna i całkowicie wystarczająca, bo oferuje pełen przekrój stworzeń: od walki wręcz, przez słabe mięso armatnie, a na silnych tankach kończąc, o tyle gracze mają do wyboru jedynie 4 postacie, które pomimo różnic szybko się ogrywają i ograniczają wybór. Patrząc jednak na fakt, że są one bardzo podobne, a ich specjalne zdolności są drugorzędne, to nie powinno to bardzo przeszkadzać, o ile nie mamy problemu z wcielaniem się w postaci kobiece.

Kampania kickstarterowa oferowała szeroki wachlarz bohaterów, którzy biją wykonaniem i klimatem tych z podstawki. Bez dwóch zdań – o ile w podstawce znajdziemy 4-osobowy oddział brytyjski, o tyle w kampanii można było odblokować ekskluzywnie dwa nowe oddziały po 4 figurki – amerykański i rosyjski. Przepiękne figurki i klimatyczne postacie w rodzaju Indianina z sokołem czy Zakonnicy z włócznią w kształcie krzyża. Dodatkowo jeszcze kilku osobnych bohaterów do wyboru. Znajdziemy tam też dodatkowych Starszych wampirów i inne stwory, aczkolwiek tak jak pisałem wyżej – w podstawce jest ich wystarczająca liczba.

Jeżeli chodzi o dodatki do gry, to tak w kampanii KS jak i w sklepach znaleźć możemy 3 rozszerzenia:

  • The Night is Darker – wprowadza dwóch nowych bohaterów, nowy rodzaj wampirów i 6 nowych Polowań. Warto rozważyć kupno gdy skończymy już podstawową kampanię. Najciekawszy dodatek dzięki aż sześciu dodatkowym misjom.
  • Castle Dracula – wprowadza Drakulę, najsłynniejszego wampira, wraz ze związanymi z nim figurkami. Dostajemy również kampanię i 4 Polowania.
  • From Blood to Dust – dodatek wprowadzający większą liczbę wampirów z podstawki i dodatkowe kafelki terenu. Najmniej ciekawy z nich wszystkich.

Podsumowanie

Posiadając sporą kolekcję dungeon crawlerów jestem dosyć wymagającym odbiorcą, aczkolwiek mimo kilku niedociągnięć jest w tej grze coś takiego, że chce się rozegrać jeszcze jedną partię. Początek gry, gdy w ciągu dnia wchodzimy do leża wampirów, by eksplorując pokój po pokoju zabijać je zanim się obudzą dążąc do celu, czy oczekiwanie cóż za niespodziankę przyniesie karta aktywacji – to wszystko sprawia, że ciężko odmówić grze wyjątkowego klimatu. Szybki setup i proste reguły sprawiają, że rozłożenie i rozgrywka nie zajmują wiele czasu, a satysfakcja jest jak po kilku godzinach gry. Sama historia w kampaniach czy Polowaniach jest ciekawa i wciągająca, a działania angażujące całą drużynę.

Świetnym pomysłem jest to, że po śmierci bohater przechodzi na stronę wampirów, co jednak nie powinno być traktowane lekko, gdyż bardzo ciężko im wtedy wygrać. Sam fakt braku eliminacji gracza i zmiany gry sprawia, że nawet po śmierci dalej możemy uczestniczyć w rozgrywce. Faza dnia i nocy jest świetnie zaimplementowana i spieszymy się by zdążyć przed zachodem słońca, jednak czasu jest po prostu za mało. Mamy tutaj opcję przeszukiwania pomieszczeń i składania tymczasowych broni ze znalezionych elementów, jednak przez brak czasu po prostu nie korzystamy z tej opcji – szkoda na nią punktów akcji.

I to jest chyba największy zarzut dla gry – czasem przypomina wyścig, gdzie zamiast delektować się rozgrywką musimy pędzić na złamanie karku, żeby mieć choć odrobinę szans na wygraną. Co prawda autorzy zastrzegają, że można przesunąć czas o godzinę gdy gra będzie za trudna, ale czasem nawet to ciągle za mało. Drugim zarzutem jest losowość – jestem fanem kostek, ale kiedy połączymy to z uciekającym czasem, okazuje się, że zbyt dużo zależy od naszego szczęścia na kostkach czy kartach aktywacji.

Podsumowując – The Order of Vampire Hunters to bardzo klimatyczna i wciągająca gra, która niestety cierpi przez goniący nas czas i sporą losowość, aczkolwiek ciągle chce się rozegrać jeszcze jeden scenariusz, bo satysfakcja zabijania wampirów jest ogromna, a historia wciąga.

Dziękujemy wydawnictwu DARK GATE GAMES za przekazanie gry do recenzji.

Plusy

  • Wciągająca historia i rozgrywka
  • Dobrze pomyślane postacie i przeciwnicy
  • Możliwość grania Wampirem po zgonie
  • Dwie spore kampanie, a także sporo misji pojedynczych
  • Atmosfera badania i odkrywania mapy
  • Szybki setup i proste zasady

Minusy

  • Słabe wykonanie modeli, cienki plastik
  • To nie dungeon crawler, a gra wyścigowa
  • Losowość i ogólny brak balansu

Opinie redakcji

Bartek Baryń: Rzecz, która mnie osobiście urzekła w tej grze, to interesująca mechanika dnia i nocy. Podczas dnia pewnie przemierzamy gniazdo wampirów, co rusz ukatrupiając jakiegoś krwiopijcę. Natomiast gdy zapada zmrok, to my stajemy się obiektem polowania. Wisienką na torcie jest tryb, w którym pokonany łowca staje się wampirem i musi wykonać swoje własne cele. Must have dla każdego gracza szukającego prostego i szybkiego dungeon crawlera.